Urugwaj. Wyhoduj sobie wolność

  • 17:00
  • 05.11.2023

Urugwaj. Wyhoduj sobie wolność

„Kochają długie weekendy tak samo jak wolność „– tak o Urugwajczykach mówi Pepe Mujica, były prezydent i najskromniejszy celebryta świata, który do pracy jeździł garbusem, a większość swojej pensji oddawał na cele charytatywne i mieszkania socjalne. W jego kraju, na pierwszy rzut oka płaskim, zielonym i nudnym, poruszaliśmy się właśnie tropem wolności.

Zawiódł nas nie tylko na słynną farmę Mujiki, ale też m.in. do pierwszej w Ameryce Łacińskiej homoseksualnej rodziny z 20-letnim stażem, do zawodowej prostytutki w trzecim pokoleniu, do jednej z siedzib masonerii, która dość otwarcie funkcjonuje w tym liberalnym kraju (obywatele wiedzą, że właśnie teraz rządzi nimi mason).Urugwaj jest jak puzzel z innej układanki, który nie pasuje do reszty kontynentu. Choć ten kraj zajmuje powierzchnię niewiele większą od Grecji i mieszka w nim zaledwie trzy i pół miliona ludzi, istotnie różni się od sąsiadów.Stabilny politycznie i ekonomicznie, nie przystaje do niemal żadnych europejskich stereotypów o Ameryce Łacińskiej. To jedno z najbardziej laickich państw świata.

Każdy uczeń dostaje od państwa laptop, emeryt – tablet, a imigrant i uchodźca, nawet były więzień Guantanamo – szansę na nowe życie, pary jednopłciowe mogą tu adoptować dzieci, a prostytutki płacą składki na ubezpieczenie społeczne. Od zawsze w awangardzie (już w II połowie XIX wieku krzyże przestały wisieć w szkołach), odważnie wyznacza linię polityczną – przyjmuje syryjskich uchodźców, chociaż kompletnie nie wie, co z nimi począć, walczy o zdrowie obywateli z koncernem Philip Morris mimo zakulisowych szantaży, ustawowo reguluje spożycie i uprawę marihuany (choć od trzech lat nie umie jej wprowadzić do apteki). Wyhoduj sobie wolność to reporterska opowieść o niezwykłym eksperymencie społecznym i otwarte pytanie o granice dla marzycieli i wizjonerów, próbujących wykuwać nowy, lepszy świat.